piątek, 20 maja 2011

Ciasteczka Chapi

siemka.
Dziś piekłam ciasteczka. Wyszły pysznie . ! Napisałam Chapi, bo mój pies jak jadł te ciacha to aż mu się uszy trzęsły. Moje ciacha okazały się dużo lepsze niż karma. Hehe. A oto efekty mojej pracy xD:
Jeszcze nie gotowe

Ciacha Chapi z posypką

i Chapi z czekoladą
Dodaj napis

Największy żarłok, Nikodem ciągle tylko czekał aż coś mu dam , a jak ja jadłam to był mnie łapą xD
 Dzień był strasznie słoneczny , ale na końcu coś co lubiexD. Burza . ! Nie wiem , czemu ale od dziecka lubie stawać przy oknie i patrzeć na pioruny. Pamiątam jak kiedyś (jak byłam mała) schowałam się pod drzewem przed deszczem i patrzyłam w niebo .... mama zabrała mnie spad drzewa , a ja nie wiedziałam czemu psuje mi zabawe i czemu mówi że to niebezpieczne xD
Padam ... dobra lece . JUtro musze wcześnie wstać, bo ide z Naną na miasto
Sayo ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz